Odpowiedzialność cywilna za błąd medyczny (lekarski)

Potknięcie się i upadek na chodniku lub ulicy
1 października 2021
Wyżywienie osadzonych w zakładach karnych i aresztach śledczych
28 października 2021

Z każdym rokiem wzrasta liczba spraw w sądzie przeciwko lekarzom i szpitalom w związku z błędami medycznymi.

Czasem używa się sformułowania „błąd w sztuce lekarskiej (medycznej)”, które wydaje się niepoprawne, albowiem medycyna nie jest bowiem sztuką, a nauką. SN już 60 lat temu uznał, że medycyna, należąca do nauk ścisłych, zasadniczo nie różni się od innych dziedzin naukowych badających rzeczywistość materialną i w związku z tym nie można jej ujmować jako sztuki, a lekarza jako sui generis artysty (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1953 r., II K 811/53). Niemniej powszechnie, także w orzecznictwie nadal używa się pojęcia „błędu w sztuce lekarskiej (medycznej)” (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2010 r., V CSK 287/09, OSP 2012, nr 5, poz. 95, Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 16 czerwca 2016 r., I ACa 1764/15, Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 16 listopada 2017 r., I ACa 1493/16).

Czym jest błąd medyczny ? Przyjęło się, że „Błędem w sztuce lekarskiej jest czynność (zaniechanie) lekarza w zakresie diagnozy i terapii, niezgodna z nauką medycyny w zakresie dla lekarza dostępnym. Zaniedbania lekarza w zakresie obowiązków otoczenia chorego opieką oraz w zakresie organizacji bezpieczeństwa higieny i opieki nad chorym nie są błędem w sztuce lekarskiej” (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 1955 r., IV CR 39/54, OSNCK 1957, nr 1, poz. 7).

W orzecznictwie wskazano, że błędem w sztuce lekarskiej może być np. nieskierowanie pacjenta do prześwietlenia (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 1969 r., II CR 165/69, OSP 1970 Nr 7, poz. 155).

W orzecznictwie sądów powszechnych zauważono również, że „Nieprawidłowy sposób leczenia, rozmijający się ze wskazaniami wiedzy i sztuki lekarskiej, przy pominięciu innych metod leczenia oraz zwłoka z zasięgnięciem opinii specjalisty stanowi winę lekarzy” (Wyrok Sądu Okręgowego w Radomiu z dnia 15 lipca 2003 r., I C 955/98, PiM 2007 Nr 2, poz. 128 z glosą aprobującą M. Nesterowicza). Znajduje to potwierdzenie w orzecznictwie Sądu Najwyższego wydanym jeszcze na gruncie kodeksu zobowiązań. „Błędem w sztuce lekarskiej jest czynność (zaniechanie) lekarza w zakresie diagnozy i terapii, niezgodna z nauką medycyny w zakresie dla lekarza dostępnym” (Orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 1955 r., IV CR 39/54, OSNCK 1957 Nr 1, poz. 7).

Błędy medyczne dzieli się na:
1. Błąd diagnostyczny
2. Błąd terapeutyczny
3. Błąd rokowań

Błąd diagnostyczny polega na nierozpoznaniu rzeczywistej choroby (tzw. błąd diagnostyczny negatywny) albo na mylnym stwierdzeniu choroby faktycznie nieistniejącej (błąd pozytywny). Błąd ten jest skutkiem niewłaściwej interpretacji objawów przez lekarza i postawieniu złej diagnozy.

Błąd terapeutyczny polega na zastosowanie niewłaściwej metody leczenia. Błąd ten może wynikać z przeprowadzenia zabiegu mimo braku wskazań do jego przeprowadzenia, jak również na wadliwym przeprowadzeniu zabiegu chirurgicznego (tzw. błąd operacyjny). Za błąd taki uważa się również zaniechanie opieki pooperacyjnej.

Błąd rokowań polega na przedstawieniu błędnej prognozy na temat stanu zdrowia. Ma miejsce wtedy, gdy lekarz w sposób nieuprawniony (nieusprawiedliwiony) błędnie stawia diagnozę i przedstawia błędne prognozy medyczne.

Podstawą odpowiedzialności cywilnej lekarza za błąd medyczny jest art. 415 k.c. zgodnie z którym kto z winy swej wyrządza drugiemu szkodę obowiązany jest do jej naprawienia. Przepis art. 415 k.c., dla przypisania odpowiedzialności deliktowej, wymaga ustalenia bezprawności zachowania sprawcy, ale także jego winy, określanej subiektywną przesłanką odpowiedzialności oraz adekwatny związek przyczynowy.

Trzeba podkreślić, że nie każdy błąd w sztuce lekarskiej będzie skutkował odpowiedzialnością cywilnoprawną lekarza, a jedynie taki, który jest zawiniony. Tym samym poza odpowiedzialnością cywilną lekarza pozostają błędy medyczne niezawinione. Wobec powyższego błąd sam w sobie nie pociąga więc za sobą odpowiedzialności cywilnej. Konieczny jest również element winy. Dla unaocznienia powyższego stwierdzenia można przykładowo wskazać, że nie będziemy mieli do czynienia z błędem medycznym (diagnostycznym), jeżeli błędne przekonanie lekarza było usprawiedliwione, a wyczerpał on możliwy, dostępny wachlarz środków diagnostycznych, konsultacji. Przykładem takim będzie sytuacja, gdy konkretne objawy chorobowe będą charakterystyczne dla kilku chorób, czy stanów chorobowych.

W orzecznictwie przyjmuje się, że „W dziedzinie odpowiedzialności cywilnej za wyrządzoną szkodę szczególnie aktualne jest zagadnienie staranności, a zwłaszcza stopień staranności lekarzy i innego personelu medycznego. (…) Poziom wymagań w sferze diagnozy i terapii musi wyznaczać stan wiedzy medycznej, ten stan wiedzy medycznej należy pojmować szeroko. Obejmuje on nie tylko metody leczenia, ale stosowanie leków oraz wyposażenie medyczne placówek zdrowia. Na plan pierwszy wysuwa się kwestia stosowania najlepszych metod leczenia i najlepszych środków leczniczych i technicznych temu służących. Zdrowie i życie ludzkie są najwyższą wartością nie tylko indywidualną, osobistą każdej jednostki, ale także najwyższą wartością społeczną. Konsekwencją tego jest istotny z punktu widzenia przesłanek odpowiedzialności nakaz stosowania najlepszych metod leczenia i najlepszych środków medycznych i technicznych temu służących. Zarządzenia natury administracyjnej nie mogą wpływać w decydujący sposób na obniżenie progu wymagań i w konsekwencji standardów staranności funkcjonariuszy służby zdrowia” (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 października 1983 r., II CR 358/83, z glosą aprobującą M. Nesterowicza).

Oceniając, czy zachowanie lekarza było zawinione należy wziąć pod uwagę kilka okoliczności. Wypada jednak zaznaczyć, iż lekarz jest profesjonalistą. Jeżeli lekarz nie prowadzi własnej działalności gospodarczej, w zakresie jego zachowania znajduje zastosowanie norma art. 355 § 1 k.c. zgodnie z którym dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność) [Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2010 r., V CSK 287/09, OSP 2012, nr 5, poz. 95]. Jeżeli zaś prowadzi działalność gospodarczą, miernikiem jego zachowania będzie art. 355 § 2 k.c. Przewiduje on, że należytą staranność dłużnika w zakresie prowadzonej przez niego działalność gospodarczej określa się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności. Dłużnikiem w tym przypadku jest lekarz. Potwierdza to orzecznictwo SN, zgodnie z którym od lekarzy wymaga się przeprowadzenia „zabiegów operacyjnych zgodnie ze sztuką lekarską i z najwyższą starannością, wymaganą od profesjonalistów w zakresie medycyny” (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2003 r., III CK 34/02).

Zachowanie lekarza musi być również ocenianie przez pryzmat aktualnego stanu wiedzy medycznej. W tym zakresie SN ocenia, że „Ustalenie błędu w sztuce lekarskiej zależy od odpowiedzi na pytanie, czy postępowanie lekarza w konkretnej sytuacji i z uwzględnieniem całokształtu okoliczności istniejących w chwili zabiegu, a zwłaszcza tych danych, którymi wówczas dysponował albo mógł dysponować, zgodne było z wymaganiami aktualnej wiedzy i nauki medycznej oraz powszechnie przyjętej praktyki lekarskiej” (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 września 1973 r., I KR 116/72, OSNKW 1974, nr 2, 26).

Szkodą w rozumieniu art. 415 k.c. będzie uszczerbek na zdrowiu pacjenta. Szkoda będzie miała charakter majątkowy i niemajątkowy. Szkodą majątkową będą koszty leczenia, rehabilitacji, dojazdów do lekarzy, konsultacji lekarskich, utraconego zarobku. Natomiast szkoda niemajątkowa oznacza cierpienia fizyczne i psychiczne.

Adekwatny związek przyczynowy oznacza to, że szkoda, jakiej doznał poszkodowany, musi być naturalnym następstwem zawinionego działania bądź zaniechania lekarza. Tylko zatem spełnienie tych trzech przesłanek pozwala na pociągnięcie do odpowiedzialności za błąd medyczny.

Odpowiedzialność za błąd medyczny może ponosić:
1. Lekarz
2. Ubezpieczyciel lekarza
3. Zakład opieki zdrowotnej
4. Ubezpieczyciel zakładu opieki zdrowotnej

Najczęściej poszkodowani pozywają zakład opieki zdrowotnej (dalej: ZOZ), w którym nastąpił błąd i w którym pracuje lekarz, który dopuścił się błędu. Podstawą takiego powództwa jest art. 430 k.c. albo art. 474 k.c. w zależności od tego, czy placówka stanowi publiczny, czy też niepubliczny ZOZ.

Stosownie do art. 430 k.c. kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Jest to odpowiedzialność deliktowa.

Natomiast zgodnie z art. 474 k.c. dłużnik odpowiedzialny jest jak za własne działania lub zaniechania za działania i zaniechania osób, z których pomocą zobowiązanie wykonywa, jak również osób, którym wykonanie zobowiązania powierza. Dłużnikiem będzie niepubliczny ZOZ. Jest to odpowiedzialność kontraktowa, a podstawą jest zawarta z niepublicznym ZOZem umowa o świadczenie usług zdrowotnych (medycznych).

Na marginesie warto zaznaczyć, że inaczej kształtować będzie się odpowiedzialność cywilna za błąd medyczny lekarza prowadzącego indywidualną (prywatną) praktykę tj. prowadzącego działalność gospodarczą. W takiej sytuacji, roszczenia pacjenta winny być kierowane bezpośrednio do lekarza prowadzącego działalność gospodarczą. Podstawą jego odpowiedzialności będą art. 471 k.c. w zw. z art. 415 k.c. w zw. z art. 443 k.c.

Sam lekarz, zatrudniony na podstawie umowy o pracę w zakładzie leczniczym nie ponosi odpowiedzialności cywilnej. Odpowiedzialność taką ponosi pracodawca – zakład leczniczy.

Lekarz na kontrakcie w zakładzie leczniczym ponosi odpowiedzialność cywilną na podstawie art. 415 k.c. ale solidarnie z zakładem leczniczym (art. 35 ust. 5 ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej, Dz.U. 1991, nr 91, poz. 408 ze zm.) za szkodę wyrządzoną przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych w zakresie udzielonego zamówienia.

Na skutek odniesionych obrażeń poszkodowany może dochodzić od któregoś z powyższych podmiotów:

Zadośćuczynienia

Odszkodowania (kosztów leczenia, kosztów dojazdów do lekarzy, kosztów rehabilitacji, kosztów leków, kosztów opieki osób trzecich, renty na przyszłość, utraconych dochodów)

W takim wypadku zastosowanie znajdą art. 444 i 445 k.c.

Roszczenie o rentę obejmuje zwiększone potrzeby poszkodowanego polegające na konieczności pokrycia takich kosztów jak utrzymanie, stała lub doraźna opieka, koszty zmiany diety, warunków bytowych (środki lokomocji, mieszkanie) [A. Olejniczak [w:] A. Kidyba, Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania – część ogólna, Warszawa 2010, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 października 1976 r., IV CR 487/76].

Występujący z roszczeniami powinien jednak pamiętać, iż zgodnie z art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Oznacza to, że „żądający” musi przedstawić dowody na to, że doszło do zdarzenia, gdzie i kiedy do niego doszło, na skutek czego doszło do zdarzenia, jakich obrażeń doznał, czy wymagał pomocy innych osób, jakie były koszty leczenia, czy leczenie dostępne było publicznie, jakie były koszty dojazdów (do lekarzy, na rehabilitację itp.).

Przepis art. 444 § 1 k.c. przewiduje, że w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Natomiast art. 445 § 1 k.c. pozwala w takich wypadkach na przyznanie poszkodowanemu odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, czyli szkodę niemajątkową, wyrażającą się w doznanym bólu, cierpieniu, ujemnych doznaniach psychicznych. W judykaturze i piśmiennictwie podkreśla się, że zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny i jako takie musi mieć odczuwalną wartość ekonomiczną, jednocześnie nie może być nadmierne. Do podstawowych kryteriów oceny w tym zakresie zalicza się stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałość obrażeń, prognozy na przyszłość, wiek poszkodowanego, skutki w zakresie życia osobistego oraz zawodowego, konieczność wyrzeczenia się określonych czynności życiowych, korzystania z pomocy innych osób, czy wreszcie stopień przyczynienia się poszkodowanego i winy sprawcy szkody (np. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 czerwca 1968 r., I PR 175/68, Sąd Najwyższy w uchwale pełnego składu Izby Cywilnej z dnia 8 grudnia 1973 r., III CZP 37/73, Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00, Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 sierpnia 1980 r., IV CR 238/80, Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03).

Odszkodowanie przewidziane w art. 444 § 1 k.c. obejmuje wszelkie wydatki (koszty) pozostające w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia, jeżeli są konieczne (niezbędne) i celowe. Pojęcie „wszelkie koszty” oznacza koszty różnego rodzaju, których nie da się z góry określić, a których ocena, na podstawie okoliczności sprawy, należy do sądu (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 stycznia 2008 r., II CSK 425/07). W grupie wydatków celowych i koniecznych, pozostających w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia tradycyjnie wymienia się koszty leczenia (pobytu w szpitalu, pomocy pielęgniarskiej, koszty lekarstw), specjalnego odżywiania się, nabycia protez i innych specjalistycznych aparatów i urządzeń (np. protez, kul, aparatu słuchowego, wózka inwalidzkiego). Do grupy tej zalicza się również wydatki związane z transportem chorego na zabiegi i do szpitala, koszty związane z odwiedzinami chorego w szpitalu czy wynikające z konieczności specjalnej opieki i pielęgnacji nad chorym, koszty zabiegów rehabilitacyjnych, wreszcie koszty przygotowania do innego zawodu.

Zadośćuczynienie stanowi formę rekompensaty pieniężnej z tytułu doznanej szkody niemajątkowej. Służy zniwelowaniu uszczerbku, który nie poddaje się ocenie wedle kryteriów ekonomicznych, a określany jest jako krzywda, to jest całokształt następstw w sferze niemajątkowej poszkodowanego powstałych w związku z naruszeniem jego dóbr osobistych. Z tego względu zadośćuczynienie ma być odpowiednie do doznanej krzywdy, którą określa się przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy, w szczególności rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywności, czasu trwania, zakresu i rodzaju doznanego uszczerbku, nieodwracalności doznanych następstw, związanych z tym ograniczeń, poczucia nieprzydatności społecznej. Okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny winny być przy tym rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą pokrzywdzonego, zasada indywidualizacji okoliczności określających rozmiar krzywdy w odniesieniu do konkretnej osoby poszkodowanego pozwala bowiem uwzględnić przy orzekaniu specyfikę poszczególnych przypadków (tak Sąd Najwyższy przykładowo w wyroku z dnia 29 października 2008 r., IV CSK 243/08, w wyroku z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, w wyroku z dnia 26 marca 2015 r., V CSK 317/14, oraz w wyroku z dnia 16 kwietnia 2015 r., I CSK 434/14).

Wysokość zadośćuczynienia jest określana każdorazowo indywidualnie na podstawie wyżej wskazanych czynników. Zgodnie z przesłankami zawartymi w art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienie ma być „odpowiednie”. Ustalenie, jaka kwota w konkretnych okolicznościach jest „odpowiednia”, należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 11 września 2012 roku, I ACa 773/12). Orzecznictwo i doktryna wskazywały w tym zakresie przez wiele lat na dwie granice ustalania wysokości zadośćuczynienia. Po pierwsze, zadośćuczynienie nie mogło być jedynie symboliczne, lecz winno stanowić realną wartość ekonomiczną. Z drugiej strony, zadośćuczynienie winno być umiarkowane, utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65). Zgodnie z najnowszymi tendencjami orzecznictwa, wysokość zadośćuczynienia musi być rozważana indywidualnie i przedstawiać dla poszkodowanego odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2011 r., I PK 145/10). Poziom zaś stopy życiowej społeczeństwa może rzutować na wysokość zadośćuczynienia jedynie uzupełniająco, w aspekcie urzeczywistnienia zasady sprawiedliwości społecznej. Prezentowany we wcześniejszym orzecznictwie pogląd o utrzymywaniu zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa stracił znaczenie, z uwagi na znaczne rozwarstwienie społeczeństwa pod względem poziomu życia i zasobności majątkowej. Decydującym kryterium jest więc obecnie rozmiar krzywy i ekonomicznie odczuwalna wartość, adekwatna do warunków gospodarki rynkowej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia 2012 r., I CSK 2/12).

Przy określaniu wysokości zadośćuczynienia należy w każdym przypadku dokonywać oceny konkretnego stanu faktycznego i brać pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Okoliczności te to przede wszystkim rozmiar doznanych cierpień fizycznych, a więc ból, długotrwałość leczenia i inne dolegliwości, stopień intensywności cierpień fizycznych oraz psychicznych związanych z dokonanymi operacjami, zabiegami, czy okres dochodzenia do względnej sprawności funkcji organizmu, nieodwracalność skutków choroby czy urazu, a także cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z doznanymi cierpieniami fizycznymi. Nie bez znaczenia przy dokonywaniu tej oceny jest także wiek poszkodowanego i skutki uszkodzenia ciała w zakresie ogólnej zdolności do normalnego funkcjonowania (Wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 4 kwietnia 2012 roku, I ACa 256/12). Wobec powyższego należy wskazać, iż treść art. 445 k.c. pozostawia więc z woli ustawodawcy swobodę Sądowi orzekającemu w ustalaniu wysokości zadośćuczynienia i pozwala, w zależności od realiów konkretnego przypadku, uwzględniać indywidualne właściwości i subiektywne odczucia osoby pokrzywdzonej (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 1998 r., II CKN 756/97).

Ustalając kwotę należnego zadośćuczynienia należy wziąć pod uwagę, iż wysokość zadośćuczynienia jest określana każdorazowo indywidualnie, mając na uwadze całokształt okoliczności sprawy. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż określając wysokość zadośćuczynienia Sąd musi uwzględnić indywidualne okoliczności sprawy oraz czynniki wpływające na wysokość szkody niemajątkowej. Z tego względu powszechnie stosowane w cywilnych sprawach odszkodowawczych kryterium procentowego uszczerbku na zdrowiu, ustalanego przez biegłego z danej specjalności lekarskiej, nie może być przyjmowane jako jedyna przesłanka ustalenia wysokości zadośćuczynienia (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 1974 r., II CR 123/74). Ustalony przez biegłego procentowy uszczerbek może stanowić co najwyżej jeden z elementów dokonywania przez Sąd oceny wysokości doznanej krzywdy. Jak to ujął SN w wyroku z dnia 5 października 2005 r., sygn. akt I PK 47/05, procentowo określony uszczerbek służy tylko jako pomocniczy środek ustalania rozmiaru odpowiedniego zadośćuczynienia.

Wysokość zadośćuczynienia winna mieścić się w rozsądnych granicach – z jednej strony winna rekompensować doznaną szkodę niemajątkową (przyznana kwota stanowi środek łagodzenia skutków naruszenia zdrowia) – z drugiej jednak winna także odpowiadać aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Stanowisko to nawiązuje do linii orzecznictwa zapoczątkowanej orzeczeniem Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1965 r., w którym sformułowana została teza, że zadośćuczynienie powinno być umiarkowane (tak też Sąd Najwyższy w wyrokach: z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00, z dnia 6 czerwca 2003 r., IV CKN 213/01).

Pacjenci, ich rodziny powinny pamiętać, iż co do zasady błąd medyczny przedawnia się z upływem 3 lat od jego popełniania, chyba że został stwierdzony prawomocnym wyrokiem skazującym lekarza sądu karnego. Ponadto przedawnienie roszczeń z tytułu szkód na osobie to przedawnienie nie może skończyć się wcześniej aniżeli z upływem lat 3 od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Natomiast błąd na małoletnim nie może przedawnić się wcześniej niż z upływem dwóch lat od uzyskania przez niego pełnoletniości. W przypadku zakażeń szpitalnych, które latami mogą przebiegać bezobjawowo, albo których przebieg może być utajony, przedawnienie rozpoczyna swój bieg od momentu w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie (np. zakażeniu) oraz osobie obowiązanej do jej naprawienia (ustalenie konkretnego szpitala). W takich wypadkach może niekiedy się okazać, że przedawnienie zacznie biec od momentu wystąpienia skutków. Niewykluczone również, że poszkodowany dowie się o osobie (podmiocie) odpowiedzialnym dopiero w toku postępowania przeciwko innemu, błędnemu podmiotowi, po przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłego, albo z postępowania karnego. To, że pacjent leczył się w kilku ośrodkach nie zwalnia go bowiem od ustalenia, który z nich jest odpowiedzialny za szkodę. Mimo iż sąd nie bierze z urzędu zarzutu przedawnienia, istnieje niezwykle małe prawdopodobieństwo, że lekarz, ubezpieczyciel, albo ZOZ nie podniesienie takiego zarzutu. Z drugiej strony, sąd może uznać, że skorzystanie z zarzutu przedawnienia jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, a co za tym idzie nieskuteczne.

Istnieje również możliwość ustalenia błędu w drodze procedury pozasądowej. Od 2012 r. pacjenci mogą występować do Komisji ds. Orzekania o Zdarzeniach Medyczny działających przy wojewodach (w Łodzi jest to Wojewódzka Komisja ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych w Łodzi) o ustalenie „zdarzenia medycznego”.

Zgodnie z ustawą z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz.U. 2009, nr 52, poz. 417 ze zm.) zdarzeniem medycznym są:
1. zakażenie pacjenta biologicznym czynnikiem chorobotwórczym,
2. uszkodzenie ciała pacjenta,
3. rozstrój zdrowia pacjenta,
4. śmierć pacjenta,
jeżeli nastąpiły wskutek niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną:
a) diagnozy, jeżeli spowodowała ona niewłaściwe leczenie albo opóźniła właściwe leczenie, przyczyniając się do rozwoju choroby,
b) leczenia w tym wykonania zabiegu operacyjnego,
c) zastosowania produktu leczniczego lub wyrobu medycznego

Członkami Komisji są prawnicy oraz lekarze. Korzyścią skorzystania z drogi Komisji ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych jest szybkość oraz niskie koszty procedury. W ciągu czterech miesięcy Komisja orzeknie, czy doszło do zdarzenia medycznego (błędu medycznego).

W razie stwierdzenia zdarzenia medycznego, Komisja może przyznać odszkodowanie i zadośćuczynienie. Maksymalna wysokość świadczeń w przypadku zakażenia, uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia pacjenta wynosi 100.000 zł, zaś w przypadku śmierci pacjenta, 300.000 zł na rzecz rodziny pacjenta. Ponieważ podmiot leczniczy oferuje w razie ustalenia zdarzenia medycznego niskie kwoty odszkodowania i zadośćuczynienia, pacjent albo jego rodzina mogą odrzucić propozycję podmiotu leczniczego i swoich roszczeń dochodzić w sądzie, wiedząc już, czy roszczenie jest usprawiedliwione co do zasady.

W przypadku chęci uzyskania dodatkowej, bardziej szczegółowej analizy konkretnego przypadku, zapraszamy do kontaktu z Kancelarią.