Deska Karneadesa

Lex Rhodia de iactu (ustawa rodyjska o zrzucie morskim)
2 sierpnia 2022
Zadłużone mieszkanie, a odpowiedzialność osób zameldowanych i zamieszkujących wraz z najemcą
16 sierpnia 2022

Deska Karneadesa (ang. the Plank of Carneades) to słynny kazus ilustrujący zagadnienie stanu wyższej konieczności.

Stan wyższej konieczności stanowi okoliczność wyłączającą bezprawność albo winę. Zgodnie z art. 26 kodeksu karnego (dalej: k.k.):
§ 1 Nie popełnia przestępstwa, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego.
§ 2 Nie popełnia przestępstwa także ten, kto, ratując dobro chronione prawem w warunkach określonych w § 1, poświęca dobro, które nie przedstawia wartości oczywiście wyższej od dobra ratowanego.
§ 3 W razie przekroczenia granic stanu wyższej konieczności, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 4 Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli sprawca poświęca dobro, które ma szczególny obowiązek chronić nawet z narażeniem się na niebezpieczeństwo osobiste.
§ 5 Przepisy § 1-3 stosuje się odpowiednio w wypadku, gdy z ciążących na sprawcy obowiązków tylko jeden może być spełniony.

Grecji filozof Karneades (Kerreadeus) z Cyreny był jednym z wybitnych przedstawicieli sceptycyzmu, scholarchem Akademii Platońskiej.

Kazus dotyczy katastrofy statku, na skutek której, w wodzie znalazło się dwóch ocalałych rozbitków. Obaj zauważają pływającą po powierzchni wody deskę. Pierwszy z nich dopłynął do pływającej po powierzchni deski i uczepił się niej. Deska mogła utrzymać tylko jedną osobę. W pewnym momencie drugi ocalały chwyta się tej samej deski, przez co grozi pierwszemu rozbitkowi zatopieniem. Pierwszy z rozbitków strąca drugiego z deski, uderza go, pozbawia przytomności i tym samym powoduje jego utonięcie (Zob. J. Śliwowski, Prawo karne, Warszawa 1975, s. 136, 143-143, 150, W. Zalewski, Deska Karneadesa, czyli o stanie wyższej konieczności w prawie karnym z „morskim” akcentem, Gdańskie Studia Prawnicze 2014, tom XXXII, s. 437, W. Łuniewski, Stan wyższej konieczności a zasada proporcjonalności dóbr, Palestra 2002, nr 3-4, s. 46, przypis 13, J. Warylewski, Prawo karne. Cześć ogólna, Warszawa 2009, s. 339). W innej wersji kazusu, drugi z ocalałych dopływa do deski i to on strąca z niej pierwszego rozbitka, co nie wpływa jednak merytorycznie na kazus i jego rozwiązanie.

Kazus to pewnego rodzaju eksperyment myślowy. Zadaniem jest ocena zachowania obu rozbitków i odpowiedź na pytania, czy ten z rozbitków, który pozbawia życia drugiego, może być sądzony za zabójstwo, czy też działał on w stanie wyższej konieczności i nie popełnił przestępstwa oraz, czy ten z rozbitków, który utonął, miał prawo do obrony koniecznej wobec ewentualnego stanu wyższej konieczności i zepchnięcia z deski przez pierwszego rozbitka.

Gdyby pierwszy rozbitek nie zabił drugiego, utonąć mogliby obaj.

Pojęcie deska Karneadesa jest historycznie związane z łacińską premią tabula in naufragio (pol. deska z wraku statku, deska w czasie rozbicia się okrętu). Potocznie określa się ją jako „ostatnia deska ratunku” (zob. L. Peiper, Komentarz do kodeksu karnego, prawa o wykroczeniach i przepisów wprowadzających, Kraków 1933, s. 117).

Podobny kazus sformułował amerykański teoretyk prawa Lon Luvois Fuller. Jego kazus grotołazów (ang. The Case of the Speluncean Explorers) został opublikowany w Harvard Law Review 1949, nr 62 (4), s. 616-645. Dotyczy on uwięzienia w jaskini pięciu grotołazów oraz zabicia i zjedzenia przez czterech z nich ostatniego mężczyzny. Autor przedstawia sposób oceny zabójstwa grotołaza przez pięciu fikcyjnych sędziów. Każdy z nich inaczej argumentuje swoje stanowisko odnośnie wyroku, odwołując się do poglądów szkół prawnych: pozytywizmu prawniczego, prawa naturalnego, normatywizmu, realizmu prawniczego. Ostatni sędzia nie jest w stanie podjąć decyzji ze względu na konflikt prawnych argumentów i emocji.

Historia zna jednak prawdziwe przypadki, podobne do tych przedstawionych w kazusach. Najbardziej zbliżoną do kazusu Fullera jest znana sprawa Her Majesty The Queen v. Tom Dudley and Edwin Stephens z 1884 r. Sprawa dotyczyła załogi angielskiego jachtu Mignonette, która w obliczu śmierci głodowej dopuściła się kanibalizmu.

Innym przykładem jest sprawa statku wielorybniczego Essex z 1820 r., której rozbitkowie także dopuścił się kanibalizmu (antropofagii) -6 zmarłych i 1, który przegrał loterię, został zastrzelony i zjedzony, mimo iż kapitan zgłosił się na ochotnika, aby zająć miejsce Owena Coffina, który przegrał loterię. Według przekazu, losy statku Essex stały się inspiracją dla Hermana Melville’a, autora „Moby Dick’a”.

W końcu wymaga odnotowania sprawa United States v. Holmes rozpatrywana przez Circuit Court, E. D. Pennsylvania, a dotycząca statku William Brown, który zatonął w 1841 r. Sprawa dotyczyła wyrzucania rozbitków z przeciążonej łodzi ratunkowej do lodowatej wody. Statek William Brown zatonął około 400 km od wybrzeży Kanady po zderzeniu z górą lodową. Jedynie część pasażerów znalazła się w dwóch szalupach. Jedną dowodził kapitan – George Harris, drugą oficer Alexander William Holmes. Łódź Holmesa była przeładowana, a ponadto nie nadążano z wybieraniem z niej wody. Dowódca zdecydował się, z pomocą marynarzy, wyrzucić z łodzi część ludzi, którzy zginęli w lodowatej wodzie.

Podobną jest sprawa fregaty Méduse z 1816 r., która zboczyła z kursu i osiadła na mieliźnie. Próby uwolnienia statku nie powiodły się, wskutek czego pasażerowie podjęli decyzję o próbie pokonania około 100 km do afrykańskiego wybrzeża łodziami. Niestety łodzi nie starczyło dla wszystkich. 147 osób znalazło się na zbudowanej tratwie. Kapitan Hugues Duroy de Chaumareys i załoga na innych łodziach mieli holować tratwę, ale już po kilku kilometrach zdecydowali się odciąć liny holownicze, uznając iż tratwa zbytnio ich opóźni w dotarciu do brzegu. Początkowa rozpacz wśród rozbitków na tratwie szybko zamieniła się w krwawą walkę o przetrwanie. W ciągu 13 dni zdołało przeżyć jedynie 15 osób, zanim zostali odnalezieni i uratowani przez inny statek. W czasie tych 13 dni rozbitkowie dopuszczali się zabójstw najsłabszych i kanibalizmu. Próba rozwiązania go prowadzi do konfliktu moralnego i pytania: ile warte jest ludzkie życie ? (zob. A. Federowicz, Szalupy morderców. Aby ratować życie rozbitkowie dopuszczają się potwornych czynów, https://www.focus.pl/artykul/szalupy-mordercow, T. Nowak, Zagadka, z którą boryka się cały świat, rozwiązana w kilka sekund przez dwulatka, https://noizz.pl/spoleczenstwo/dylemat-wagonika-rozwiazuje-dwulatek/t7npl38).

Taki przykładów jest więcej:
– wyprawa na wyspę św. Krzysztofa z XVII w. – podróżnicy wpadli do wody i zaginęli, w wyniku czego wylosowali osobę, którą zjedzą (osobę, która wpadła na ten pomysł),
– zatonięcie statku Euxine z 1874 r. – losowanie i zabójstwo marynarza,
– zatonięcie jachtu Mignonette w 1884 r. – zabójstwo oraz zjedzenie najmłodszego członka załogi, w efekcie której zabójcy zostali skazani w sprawie Her Majesty The Queen v Tom Dudley and Edwin Stephens,
– zatonięcie promu Herald of Free Enterprise z 1987 r. – oderwanie siłą i wrzucenie do wody mężczyzny, który zamarł ze strachu i blokował przejście innym pasażerom

W XX wieku takim przypadkiem jest katastrofa lotu Fuerza Aérea Uruguaya 571 z 1972 r., który rozbił się w Andach, wskutek zdarzenia z gór. Historia jest szerzej znana dzięki filmowi z 1993 r. w reżyserii Franka Marshalla „Alive, dramat w Andach” Ocaleli pasażerowie musieli przeżyć 72 dni w bardzo trudnych warunkach – na wysokości ponad 3600 metrów nad poziomem morza, w niskiej temperaturze i bez żywności. Ci, którzy przeżyli, mieli jeść innych zmarłych (antropofagia).

Wszystkie te historie łączy etyczny eksperyment myślowy zwany dylematem wagonika (ang. trolley problem). Eksperyment opisała angielska filozof Philippa Foot. Zakłada on, że wagonik kolejki wyrwał się spod kontroli i pędzi w dół po torach. Na jego drodze znajduje się pięciu ludzi przywiązanych do torów przez szalonego filozofa. Ale możesz przestawić zwrotnicę i w ten sposób skierować wagonik na drugi tor, do którego przywiązany jest jeden człowiek. Biorący udział w eksperymencie ma odpowiedzieć na pytanie, co zrobi ? Kto ma decydować o życiu i śmierci ? Czy lepiej poświęcić 1 osobę, dla ratowania 5 ?

W 2008 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 122a ustawy z dnia 3 lipca 2002 r. – Prawo lotnicze (Dz. U. z 2006 r. Nr 100, poz. 696, Nr 104, poz. 708 i 711, Nr 141, poz. 1008, Nr 170, poz. 1217 i Nr 249, poz. 1829, z 2007 r. Nr 50, poz. 331 i Nr 82, poz. 558 oraz z 2008 r. Nr 97, poz. 625 i Nr 144, poz. 901) jest niezgodny z art. 2, art. 30 i art. 38 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 30 września 2008 r., K 44/07). Zakwestionowany przez TK przepis stanowił: jeżeli wymagają tego względy bezpieczeństwa państwa i organ dowodzenia obroną powietrzną, uwzględniając w szczególności informacje przekazane przez instytucje zapewniające służby ruchu lotniczego, stwierdzi, że cywilny statek powietrzny jest użyty do działań sprzecznych z prawem, a w szczególności jako środek ataku terrorystycznego z powietrza, statek ten może być zniszczony na zasadach określonych w przepisach ustawy z dnia 12 października 1990 r. o ochronie granicy państwowej (Dz. U. z 2005 r. Nr 226, poz. 1944). Art. 122a p.l. określał procedurę zniszczenia statku powietrznego określonego jako Renegade.

Przepis dopuszczał możliwość poświęcenia życia ludzkiego dla ochrony dóbr prawnych o niższej wartości.

W przypadku chęci uzyskania dodatkowej, bardziej szczegółowej analizy konkretnego przypadku, zapraszamy do kontaktu z Kancelarią.